Pół roku przygotowań, zaangażowanie pracowników szkoły, rodziców, dzieci i przyjaciół, by wreszcie przez kilka godzin w Ryczówku, na placu szkolnym mógł odbyć się rodzinny piknik. Były więc zawody sportowe: piłka nożna czy przeciąganie liny. W tej ostatniej konkurencji lina zresztą dwukrotnie pękła, co świadczy o krzepie uczestników. Chętni mogli zatańczyć pod okiem zawodowego instruktora. Na plac na swoich wspaniałych maszynach przyjechali motocykliści z Zawiercia… a zaraz potem radiowóz z dwiema policjantkami. Tym razem jednak nie była to interwencja, a pokaz np. stroju prewencji. Na pikniku było też wspólne czytanie na głos, loteria, zdrowa żywność i ta mniej zdrowa (kiełbaski z grilla). Można się też było napić pysznego soku z… ziół. A jeśli się doda, że była świetna pogoda - podsumowując trzeba powiedzieć: pomysł i wykonanie na szóstkę!