Jan i Maria znów dzwonią

Dwa dzwony na dzwonnicy za kościołem znów wzywają do modlitwy.

Dzięki firmie Rduch mają całkowicie nowy mechanizm - magnetyczne silniki (tzw. silniki liniowe - statory), które uruchamiają ciężkie dzwony. Za całość odpowiada szafa sterująca wyposażona także w bezprzewodowy system uruchamiający. Instrumenty otrzymały też nowe, kute serca z dodatkiem miedzi. Nowe jest też zawieszenie dzwonów i uchwyty mocujące z gumą mocującą przeciwwibracyjną.

Części typowego dzwonu: 1. jarzmo, 2. korona, 3. hełm (głowa), 4. krawędź górna, 5. płaszcz 6. wieniec, 7. krawędź dolna (warga), 8. usta, 9. serce dzwonu, 10. linia paciorka


Do Polski dzwony przywędrowały razem z chrześcijaństwem. W XI w. musiało być ich już wiele, skoro czeski kronikarz Kosmas pisze: „…Na końcu więcej niż na stu wozach wieźli olbrzymie dzwony i wszystek skarb Polski, za nimi postępował niezliczony tłum znakomitych mężów, z rękami skrępowanymi żelaznymi pętami…” (cyt. dot. najazdu Brzetysława I na Polskę w roku 1039). Jest to najstarsza wzmianka o dzwonach na ziemiach polskich.

Najstarszy zachowany dzwon w Polsce znajduje się w Katedrze na Wawelu. W literaturze zwany jest Nowak lub Herman, ufundowany około 1271 roku i wisi w Wieży Srebrnych Dzwonów. Drugim jest dzwon Piotr z 1314 roku w kościele oo. Dominikanów w Sandomierzu pw. św. Jakuba. Trzecim w kolejności najstarszym jest dzwon z 1318 roku, nazywany Dzwonem Poranka, Południa i Wieczoru lub Dzwonem Przedbora w Bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu.  Najsłynniejszym polskim dzwonem jest Dzwon Zygmunt, znajdujący się w katedrze wawelskiej, natomiast największym – Dzwon Maryja Bogurodzica z Bazyliki Matki Boskiej Licheńskiej w Licheniu.

Legenda mówi, że dzwony wymyślił św. Paulin z Noli o zachodzie słońca spacerujący po łące. Zdawało mu się, że ta gra na chwałę Pana. Podpatrzywszy kształt pochylonych kielichów łąkowych kwiatów na ich podobieństwo kazał zbudować pierwszy dzwon. Używali ich pustelnicy, misjonarze. W końcu zaczęto je instalować w świątyniach, do których przyzywają na modlitwę, a w południe uderza w nie, aby pozostałych w domach czy na polach oderwać od zajęć do modlitwy „Anioł Pański”. Dzwony, jako znak modlitwy, mającej moc odpędzenia złych duchów, używane są przy pogrzebie, głoszą też często radość młodych małżonków. Dzwony towarzyszą nie tylko modlitwie, ale również innym ważnym, historycznym lub dramatycznym wydarzeniom: wyborowi papieża, wybuchowi lub zakończeniu wojny, pożarom czy powodziom. Istnieje, zwłaszcza u nas w Polsce, zarówno wśród duszpasterzy jak i wiernych przeświadczenie, że parafia jest tak długo niekompletna, a sama świątynia jakby niewykończona, dopóki nie posiada własnych dzwonów, nawet gdyby już były w kościele organy i ławki, a poza kościołem własny cmentarz. Najważniejsze jest jednak to, że odgłosy dzwonów zwykło się utożsamiać z głosem samego Boga. Dla niejednego takie zaproszenie przez Boga samego na spotkanie z nim to jakby głos sumienia. Autor Listu do Hebrajczyków mówi: "Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, nie zamykajcie serc waszych" (Hbr 3, 7n).

Przy okazji renowacji dzwonów o nazwie „Jan” i „Maria” z tyłu naszego kościoła specjaliści od instalacji dzwonowych obejrzeli dzwon znajdujący się na wieży kościoła. I jest zła wiadomość: konstrukcja, na którym dzwon jest zawieszony jest w fatalnym stanie, jest pęknięta i pordzewiała. Jeśli nic nie zrobimy, w ciągu następnych kilku, może kilkunastu miesięcy dzwon może po prostu się urwać i spaść. Stąd ten dzwon teraz nie jest używany. A i tak trzeba będzie przygotować całkowicie nową konstrukcję, która przy okazji wyeliminuje drgania w czasie dzwonienia. Planujemy to zrobić albo na jesieni, albo na wiosnę, choć wiąże się to niestety z dużymi kosztami. Na razie opatrznościowym okazał się pomysł remontu i zelektryfikowania dzwonów za kościołem.