Pewien arogancki młody człowiek zwrócił uwagę młodemu kaznodziei na liczne błędy językowe.
- Nie powinieneś przemawiać publicznie – powiedział. – Narażasz się tylko na śmieszność.
- Rzeczywiście, nie jestem wybitnym mówcą – odrzekł kaznodzieja. – Lecz staram się dobrze wykorzystać me skromne umiejętności. Ty natomiast świetnie władasz językiem, ale nic nie robisz dla Jezusa.
jarkwi
25.06.2018 r.