II katecheza fatimskaRozpoczęliśmy publikację cyklu Katechez Fatimskich w związku z przeżywaną w tym roku setną rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie. Autorem rozważań jest ks. Mariusz Dydak. "A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" - cytat z Ewangelii św. Łukasza jest mottem lutowego rozważania zatytułowanego "Objawienia maryjne".

Św. Łukasz, który jako jedyny ewangelista opisał nam scenę nawiedzenia, przekazał wymowne pytanie, które zadała zaskoczona Elżbieta na widok przyszłej Matki Mesjasza: "A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" Maryja przybyła do Elżbiety, ponieważ została powiadomiona przez anioła podczas zwiastowania, że Jej krewna oczekuje dziecka. Była świadoma trudności, które w związku z tym faktem mogły się pojawić u kobiety podeszłej w latach, dlatego bez ociągania, z pośpiechem przybyła, by okazać pomoc. Elżbieta ucieszyła się nie tylko zwykłą, ludzką obecnością Maryi i wsparciem, które zostało jej ofiarowane, ale przede wszystkim obecnością Pana, który dyskretnie ukryty przybywa pod sercem swej Matki. Maryja jest "pełna łaski" tzn. pełna Boga. Jej obecność w Ain Karim jest znakiem i gwarantem obecności i zatroskania Boga o nasze ludzkie, zwyczajne, codzienne potrzeby.

Pytanie zaskoczonej Elżbiety, przez ponad dwadzieścia wieków istnienia Kościoła powtarzają ludzie różnego wieku i kultur, duchowni i świeccy, którzy doświadczyli nadzwyczajnej obecności Matki Chrystusa w czasie tzw. objawień. Jak kiedyś przez Boga ukazana Jej została sytuacja Elżbiety, tak dzisiaj w Bogu Maryja widzi duchową sytuację świata i przychodzi mu z pomocą. Maryja widzi nas w Bogu na tyle na ile Bóg zechce Jej to objawić. Na mocy Jezusowego testamentu z krzyża nieustannie wstawia się przed Panem i wyprasza potrzebne łaski poszczególnym osobom, narodom i Kościołowi. Przez fakt ukazania potwierdza swoją szczególną obecność w danym miejscu, czasami przekazuje słowne orędzie lub pozostawia jakiś matczyny, nadzwyczajny znak, który bywa czasami bardziej wymowny i wstrząsający niż słowne przesłanie. Łzy matki przemawiają mocniej niż słowa.

Pierwszego maryjnego objawienia już ok. 40 roku miał doświadczyć św. Jakub Apostoł, który ewangelizował tereny dzisiejszej Hiszpanii. Zrażony niepowodzeniem swej misji ujrzał Maryję stojącą "na kolumnie", która umocniła go w głoszeniu Dobrej Nowiny aż do jego męczeńskiej śmierci. Wydarzenie to dało początek największemu sanktuarium "del Pilar" w Saragossie i do dziś jest obchodzone jako hiszpańskie święto narodowe. Wizje maryjne zwykle są wydarzeniem jednorazowym, cyklicznym lub nieregularnie powtarzają się przez dłuższy okres czasu. Precedensem pozostają objawienia we francuskim Laus, które trwały 54 lata, a ich wiarygodność urzędowo została potwierdzona przez Kościół. Od pierwszego do dziewiętnastego wieku odnotowano ok. pięćset takich wydarzeń. W samym wieku dwudziestym zanotowano ich tyle samo. Patrząc przez pryzmat wiary na miniony wiek i niespotykaną dotąd w historii ludzkości częstotliwość objawień, fakt ten zwykle łączono z pojawieniem i rozprzestrzenieniem systemów wprost negujących istnienie Boga: faszyzmu, stalinizmu a szczególnie komunizmu, który w szczytowym momencie objął 1/3 ludzkości i spowodował niespotykaną dotąd eskalację zła: prześladowań, cierpienia i śmierci.

Maryja w czasie objawień zawsze daje wyraz troski o całego człowieka: o jego los doczesny i wieczny. Ukazując się przestrzega ludzkość przed zagrożeniami fizycznymi jak głód, choroby, cierpienia, wojny a przede wszystkim przed zagrożeniem duchowym, którym jest wieczne potępienie. Jednocześnie podaje ludziom skuteczne środki przezwyciężenia zła. Najczęściej pojawiającym się zaproszeniem jest ewangeliczne wezwanie powrotu do Boga, które wyraża się w systematycznej modlitwie, umartwieniu, przystępowaniu do sakramentów i przestrzeganiu przykazań. Nawet jeżeli w czasie objawień pada zapowiedź kary za grzechy, przyszłość zawsze jest uzależniona od nawrócenia ludzi. Światem nie rządzi przypadek czy nieodwracalne fatum, na które nie mamy wpływu. To Bóg jest panem historii i tylko przy Nim ludzkość może czuć się bezpieczna.

W szerokiej panoramie współczesnych wydarzeń nadprzyrodzonych, żadnemu objawieniu prywatnemu Kościół nie poświecił tyle uwagi, co objawieniom w Fatimie. Zaangażowanie kolejnych papieży, ich wypowiedzi i pielgrzymki do tej małej miejscowości, która w 1917 roku nie była nawet zaznaczona na mapach Portugalii, uczyniły z Fatimy najważniejsze objawienie minionego wieku. Maryja na swoich świadków i przekazicieli swojego orędzia wybrała dzieci, które nie umiały czytać i pisać. Kiedy mówiła o nawróceniu Rosji, dzieci sądziły że chodzi o jakąś grzeszną kobietę. Ukazała się w szczególnym momencie historii. W czasie trwania objawień przed bazyliką św. Piotra w Rzymie defilowały dumne pochody masonerii z bluźnierczymi sztandarami, na których Lucyfer deptał św. Michała Archanioła. Pani ostrzegała, że jeżeli ludzkość nie przestanie obrażać Boga grzechami, po kończącej się wojnie rozpocznie się druga, która pochłonie więcej ofiar niż pierwsza. Zapowiedziała, że w przyszłości przybędzie prosić o szczególne poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Jeżeli do takiego religijnego aktu dojdzie Rosja się nawróci i nastanie pokój. Jeżeli nie, rozszerzy swe nauki na cały świat, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni a Ojciec Święty będzie dużo cierpiał. Wizja fatimska uświadamia nam dobitnie jak bardzo zorganizowane, wpływowe i potężne potrafi być zło. Mali wizjonerzy byli wstrząśnięci obrazem prześladowań posuniętych aż do ofiary z życia osób świeckich, duchownych a nawet samego papieża. Objawienia maryjne ukazują nam zatem w przystępny i wymowny sposób aktualną duchową kondycję świata i zapraszają do wzięcia odpowiedzialności za dobro. Zachęcają do dziecięcej, pokornej, prostej i ufnej modlitwy, która zdobywa serce Boga i uśmierza Jego sprawiedliwy gniew. Ukazują wartość pokuty i wyrzeczenia, które potwierdzają nasze panowanie nad sobą oraz są skutecznym, ewangelicznym środkiem w walce ze złem. Jak zauważył szwajcarski kardynał Hans Urs von Balthasar, istnieje właściwie tylko jedno niebezpieczeństwo związane z objawieniami Maryi: że ludzie przejdą obok obojętnie, po prostu ich nie zauważając.

Dziwne są zrządzenia Bożej Opatrzności. Gdy w Rosji dojrzewają potężne struktury zła w postaci nowej, utopijnej ideologii społecznej, która w przyszłości pochłonie miliony ofiar, Bóg wybiera zapomnianą miejscowość, niewykształcone dzieci oraz ubogie i proste duchowe środki: akt poświęcenia i nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi, praktykowane w pierwsze soboty miesiąca. Tak walczy Bóg. Posługuje się tym co małe, proste i pokorne, by odnieść zwycięstwo nad tym, co wielkie, potężne i pyszne. Fatima to echo małego, zapomnianego i pogardzanego Nazaretu, w którym Bóg odnalazł zwyczajną, prostą i pokorną Dziewczynę, od której rozpoczął realizację swego największego dzieła - zbawienia świata.